Tydzień temu wróciłam z 4 tygodniowych praktyk szkolnych z Włoch, a mianowicie z miasta Rimini. Niestety pogoda nie dopisała, ciepło i słonecznie było zaledwie przez kilka dni. W weekendy zwiedziłam znane włoskie miasta Wenecję i San Marino. Widoki zapierały dech w piersiach! Na szczęście nie było deszczowo, ale bardzo słonecznie.
Hotel w którym przebywałam nie należał do najgorszych. Jedzenie było średniego smaku. Na śniadanie wybierało się samemu tzw. stół szwedzki. Obiady składały się z trzech posiłków: pierwsze to makaron w różnych postaciach, drugie - mięso z ziemniakami i pomidorami lub ryba; deser był w postaci owoców. Kolacja z wszystkich dań była "najcięższa". Makaron, a na drugie mięso w dużej ilości tłuszczu, a na deser mus lodowy w różnych postaciach. Na noc zbyt ciężko, ale cóż "nie żałuję".
Samo miasto Rimini było i jest bardzo urokliwe, nawet o tej porze roku. Nad morze miałam zaledwie 100 metrów, więc mogłam chodzić tam codziennie. Szum morskich fal i odgłosy spacerujących ludzi. W sam raz na wyciszenie i przemyślenie prywatnych spraw.
Ogółem jestem bardzo zadowolona z pobytu. Wróciłam w trochę "większej postaci", ale nie żałuję! Poznałam typowe włoskie smaki. Od tygodnia jestem na czystej misce. Wróciłam do swojego dawnego stylu. Życie nadal się kręci... :)
Hotel w którym przebywałam nie należał do najgorszych. Jedzenie było średniego smaku. Na śniadanie wybierało się samemu tzw. stół szwedzki. Obiady składały się z trzech posiłków: pierwsze to makaron w różnych postaciach, drugie - mięso z ziemniakami i pomidorami lub ryba; deser był w postaci owoców. Kolacja z wszystkich dań była "najcięższa". Makaron, a na drugie mięso w dużej ilości tłuszczu, a na deser mus lodowy w różnych postaciach. Na noc zbyt ciężko, ale cóż "nie żałuję".
Samo miasto Rimini było i jest bardzo urokliwe, nawet o tej porze roku. Nad morze miałam zaledwie 100 metrów, więc mogłam chodzić tam codziennie. Szum morskich fal i odgłosy spacerujących ludzi. W sam raz na wyciszenie i przemyślenie prywatnych spraw.
Ogółem jestem bardzo zadowolona z pobytu. Wróciłam w trochę "większej postaci", ale nie żałuję! Poznałam typowe włoskie smaki. Od tygodnia jestem na czystej misce. Wróciłam do swojego dawnego stylu. Życie nadal się kręci... :)