sobota, 7 listopada 2015

Wysokobiałkowe serniczki

W lodówce od kilku dni zalegał twaróg, aż żal było go nie wykorzystać, więc wykonałam szybkie i proste serniczki z odżywką białkową. :)



Składniki:

  • 500g twarogu półtłustego 
  • 2 jajka
  • 3 łyżki mąki kukurydzianej
  • 1 miarka odżywki białkowej WPC 80
  • szczypta proszku do pieczenia
  • 1 łyżka miodu
  • 5 łyżek mleka
  • aromat śmietankowy 

Sposób przygotowania:
Do blendera wrzucamy pokruszony twaróg, następnie dodajemy jajka, mleko i miód. Wszystko miksujemy. Kolejno dodajemy pozostałe składniki. Gotową masę serową przekładamy do sylikonowej formy. Pieczemy w 180 stopniach przez 45 minut.

Smacznego!

wtorek, 3 listopada 2015

Piernikowy omlet

Jesienna euforia jest już w powietrzu, ale również w naszych mieszkaniach. Święta bożego narodzenia zbliżają się coraz bliżej..., więc pora na świąteczne smaki i zapachy w kuchni. Idealna propozycja na śniadanie - omlet z przyprawą do piernika!



Składniki:

  • 2 jajka
  • 2 łyżki mąki żytniej pełnoziarnistej 
  • 1 łyżeczka cukru trzcinowego 
  • szczypta proszku do pieczenia
  • 1/2 łyżeczki przyprawy do piernika 
  • olej do smażenia

Sposób przygotowania:
Jajka ucieramy z cukrem na puszystą masę. Następnie dodajemy proszek do pieczenia, przyprawę do piernika i mąkę. Wszystko dokładnie mieszamy lub miksujemy. Gotowe ciasto wlewamy na rozgrzaną patelnię z olejem. Smażymy z obu stron na złocisty kolor. Omlet podajemy z swoimi ulubionymi dodatkami.

Smacznego!

sobota, 31 października 2015

Fotorelacja z Włoch

Tydzień temu wróciłam z 4 tygodniowych praktyk szkolnych z Włoch, a mianowicie z miasta Rimini. Niestety pogoda nie dopisała, ciepło i słonecznie było zaledwie przez kilka dni. W weekendy zwiedziłam znane włoskie miasta Wenecję i San Marino. Widoki zapierały dech w piersiach! Na szczęście nie było deszczowo, ale bardzo słonecznie.

Hotel w którym przebywałam nie należał do najgorszych. Jedzenie było średniego smaku. Na śniadanie wybierało się samemu tzw. stół szwedzki. Obiady składały się z trzech posiłków: pierwsze to makaron w różnych postaciach, drugie - mięso z ziemniakami i pomidorami lub ryba; deser był w postaci owoców. Kolacja z wszystkich dań była "najcięższa". Makaron, a na drugie mięso w dużej ilości tłuszczu, a na deser mus lodowy w różnych postaciach. Na noc zbyt ciężko, ale cóż "nie żałuję".

Samo miasto Rimini było i jest bardzo urokliwe, nawet o tej porze roku. Nad morze miałam zaledwie 100 metrów, więc mogłam chodzić tam codziennie. Szum morskich fal i odgłosy spacerujących ludzi. W sam raz na wyciszenie i przemyślenie prywatnych spraw.

Ogółem jestem bardzo zadowolona z pobytu. Wróciłam w trochę "większej postaci", ale nie żałuję! Poznałam typowe włoskie smaki. Od tygodnia jestem na czystej misce. Wróciłam do swojego dawnego stylu. Życie nadal się kręci... :)