wtorek, 4 lipca 2017

Błonnik Primvitalny - recenzja kuracji

Kilka tygodni temu rozpoczęłam kurację błonnikiem primvitalnym, czyli mieszaniny babki płesznik i łupin nasion babki jajowatej. Poniżej przedstawię recenzję stosowania tego produktu.



Producent przypuszcza:

  • oczyszczanie organizmu od wewnątrz
  • organizm pracuje wydajniej 
  • przyspiesza metabolizm 
  • poprawia samopoczucie
  • unika zaparć i gazów
  • poprawia stan skóry
  • obniża wagę ciała

Ciekawostek na temat błonnika primvitalnego:

Błonnik primvitalny, czyli mieszanina nasion babki płesznik i łupin nasion babki jajowatej. Z wyglądu przypomina siemię lniane, a nawet posiada podobne właściwości. Z wartości odżywczych zawiera głownie węglowodany w postaci błonnika, które stanowią aż 73g w 100g produktu.

  • kontakt z wodą powoduje, że błonnik primvitalny pęcznieje oraz wydziela śluz 
  • zawiera dużą ilość błonnika, która wspomaga prace układu trawiennego, więc osoby, które mają problem z wypróżnianiem powinny rozpocząć kurację 
  • działa przeciwnowotworowo - wydzielany śluz działa pozytywnie na ściany jelita w szczególności grubego 
  • w składzie znajduję się luteolina, która posiada potwierdzony wpływ na wątrobę , regulację cholesterolu i właściwości przeciwalergiczne 

Moja opinia:
Stosowanie kuracji błonnikiem primvitalnym według mnie działa średnio, a nawet przeciętnie, gdyż jednym produktem nie zapobiegnę nowotworowi. Przez okres kilku tygodni w pełni nie oczyszczę organizmu z toksyn. Dużym plusem jest to, że błonnik primvitalny przyspieszył mój metabolizm organizmu oraz unikam gazów i wzdęć. Nie zauważyłam poprawy stanu skóry oraz spadku masy ciała.

Reasumując polecam stosowanie kuracji błonnikiem primvitalnym, gdyż większość z nas ma problemy trawienne, a mieszanina babki płesznik i łupin nasion babki jajowatej w niewielkim stopniu może temu zapobiec.

Polecam skorzystanie z oferty producenta oraz zachęcam do zakupu produktu. 

niedziela, 2 lipca 2017

INSPIRACJE #165












                                                   photo © WeHeartIt